Scena zmontowana z wagonu, garderoba umieszczona za nią w kolejkowym wagonie, klimat małej stacyjki, publiczność śpiewająca z wykonawcami, zachodzące słońce nadały sobotniemu koncertowi wyjątkowy charakter. Nad wszystkim niewątpliwie unosił się dobry duch Wojtka Bellona, barda Ponidzia, który - jak wspomniał Wojtek Jarociński - często podróżował takimi ciuchciami jak jędrzejowska. Podczas, gdy rodzice słuchali koncertu, ich pociechy szturmowały drezynę i zabytkowy parowóz. Dzielni konduktorzy, Blanka Antoniak i Edgar Wojtasiak, rozprowadzali wśród publiczności kartki pocztowe z okolicznościowym stemplem i płyty wykonawców. W jednym z wagonów ciuchci można też było podziwiać zdjęcia członków Jędrzejowskiego Towarzystwa Fotograficznego, a w zabytkowej kuźni Ryszard Kasperek zaprezentował wystawę malarstwa "Moje Ponidzie". W dobry nastrój uczestników koncertu wprowadzili: Wojciech Bilewicz i Grzegorz Bełz z Kabaretu "Hola, Hola". - Mam nadzieję, że miłośnicy poezji śpiewanej i piosenki turystycznej, którzy przyszli na koncert, nie zawiedli się. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w realizacji pomysłu. Mam nadzieję, że impreza na kolejce stanie się cykliczną i za rok znów spotkamy się w "Krainie Łagodności". Być może przerodzi się ona w festiwal piosenki turystycznej, a patronem naszych spotkań zostanie Wojciech Bellon. Dzięki temu będziemy mogli jeszcze lepiej wypromować naszą kolejką - powiedział nam Ireneusz Ślusarczyk, prowadzący Studio Działań Artystycznych "Lampa Alladyna", który wraz z Kazimierzem Nowińskim wpadł na niebanalny pomysł koncertu na kolejce. Organizatorami imprezy byli: Studio Działań Twórczych "Lampa Alladyna" Ireneusza Ślusarczyka, przy współpracy Świętokrzyskiej Kolejki Dojazdowej "Ciuchcia Ekspres Ponidzie" oraz Polskiego Towarzystwa Kultury Oddział Świętokrzyski. Koncert poezji śpiewanej i turystycznych szlagierów i z ciuchcią w tle okazał się nie lada gratką dla miłośników górskich wędrówek, pozwolił niektórym powrócić do czasów studenckich i przypomnieć sobie atmosferę wspólnego śpiewania. "Świat dzisiaj jest ciut inny - czytamy na okładce płyty "SETY" - nie ma karczem, kapot, nie mówiąc o świętych, a rzeźbienie w dziewczęcych twarzach już nie jest takie jak kiedyś. Zostały góry, które niezmiennie nie pozwalają zasnąć sumieniom, i które nie wiadomo skąd wierzą w piękno prostych pieśni". Dzięki takim imprezom jak sobotni koncert na kolejce drzwi do "Krainy Łagodności" wciąż są jeszcze otwarte.