- Zatrzymany mężczyzna podejrzany jest o udział w międzynarodowej, zorganizowanej grupie przestępczej i wprowadzenie do obrotu, w okresie ostatnich dwóch miesięcy, na terenie Polski oraz innych krajów Unii Europejskiej co najmniej 50 kg mefedronu; o wartości przekraczającej milion zł - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany; grozi mu do 15 lat więzienia. Jak podkreślił Sokołowski sprawa jest rozwojowa. Policjanci ustalają zarówno zleceniodawców jak i odbiorców tego narkotyku. - Mefedron jako narkotyk jest nowością na rynku, ale staje się coraz bardziej popularny wśród dilerów i ich klientów. Z informacji, które do nas docierają, wynika, że środek ten zaczyna wypierać popularną dotąd amfetaminę - zaznaczył rzecznik. Dodał, że jest to substancja silnie uzależniająca. - Jego ewentualne przedawkowanie jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia - powiedział. W zlikwidowanej fabryce były dwie kompletne linie produkcyjne. Śledztwo w tej sprawie nadzorowane jest przez Prokuraturę Okręgową w Bielsku Białej. Mefedron jest specyfikiem zakazanym w Polsce. Według specjalistów efekty jego zażycia przypominają działanie amfetaminy lub ekstazy. Po zażyciu nawet niewielkich dawek tego narkotyku dość często dochodzi do przejściowej utraty pamięci. Zachodnie media opisywały przypadki śmierci młodych ludzi, którzy przyjęli ten środek. Jak informowano bardzo groźne dla zdrowia miało być połączenie tego specyfiku z alkoholem.