- W akcie oskarżenia zawarto cztery zarzuty - dwa o charakterze korupcyjnym i dwa dotyczące ujawnienia tajemnicy służbowej - powiedziała prokurator. - Ireneusz P. przyznał się do trzech zarzucanych mu czynów, nie przyznał się do jednego z zarzutów korupcyjnych - dodała rzecznik. Za najcięższe zarzuty - korupcyjne - oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, mający 12-letni staż w policji funkcjonariusz miał przyjąć łapówkę za tuszowanie sprawy dotyczącej syna rektora jednej z prywatnych uczelni w Kielcach. Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji zatrzymało Ireneusza P. pod koniec kwietnia 2008 roku, podczas kontrolowanego wręczania łapówki. Na trop sprawy wpadli sami policjanci z CBŚ i poinformowali o tym Biuro, czyli "policję w policji". Policjant spędził trzy miesiące w areszcie. Sąd zamienił ten środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe w wysokości 40 tys. złotych. Jak poinformowała Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji, Ireneusz P. jest zawieszony w czynnościach służbowych i pozostaje w dyspozycji komendanta głównego. Obecnie jest trenerem trzecioligowej drużyny piłkarskiej ze świętokrzyskiego.