Planszom z reprodukcjami rysunków towarzyszą fotografie z fragmentami dziecięcych etiud teatralnych oraz teksty, które inspirowały młodych twórców. Ekspozycja na dziedzińcu muzeum jest finałem cyklu warsztatów plastycznych, które wraz z zajęciami teatralnymi placówka prowadziła od września. Uczniowie szkół podstawowych i gimnazjalnych podczas warsztatów interpretowali prozę poetycką Herberta z tomów "Hermes, pies i gwiazda" oraz "Studium przedmiotu". Jak powiedziała w poniedziałek Agnieszka Kozłowska-Piasta z muzeum, zajęcia cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. Dzieci z niecierpliwością czekały na premiery swoich etiud, a potem - na wystawę. Uczniowie często wchodzili w polemikę z tym, co napisał poeta. Pytali o opisywane postaci, np. dlaczego dróżnik nazywa się 176, a księżniczka leży twarzą do podłogi. W zajęciach prowadzonych przez plastyków i aktorów wzięło udział pięć grup dzieci, które do tej pory z twórczością Herberta nie miały kontaktu, m.in. grupa teatralna "Groch z Kapustą" ze szkoły podstawowej przy ulicy Wspólnej, dzieci z koła plastycznego w Młodzieżowym Domu Kultury i klasy dziennikarskie z gimnazjum nr 16. Projekt "Baśnie Herberta" miał odpowiedzieć na pytanie, czy twórczość wybitnego poety może być zrozumiana przez najmłodszych. Zdaniem dyrektora Muzeum Zabawek i Zabawy, Jolanty Podsiadło, pytanie pozostaje nadal otwarte. Podsiadło wyraziła nadzieję, że plenerowa wystawa, którą można ustawić na ulicach i placach miast, przyczyni się do dalszych prac nad adaptacją prozy Herberta - w której występują księżniczki, piraci czy krasnoludki - dla małych dzieci. Od wtorku wystawie będzie towarzyszyć katalog, dokumentujący pracę warsztatową, uzupełniony tekstami Aliny Białej i Alicji Krawczyk z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, analizującymi prozę Herberta pod kątem teoretycznym i dydaktycznym. Projekt był dofinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.