Jak relacjonuje serwis, debata nad wotum zaufania trwała kilka godzin i nie należała do najspokojniejszych. Najpierw przemawiał prezydent <a class="db-object" title="Bogdan Wenta" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bogdan-wenta,gsbi,2062" data-id="2062" data-type="theme">Bogdan Wenta</a>, który przekonywał, że miasto pod jego rządami dobrze sobie radzi. "Jestem atakowany najmocniej przez tych, których mogłem kiedyś uważać za swoich partnerów z czasu kampanii przed wyborami samorządowymi" - mówił. Podczas obrad głos zabierali radni i mieszkańcy miasta. O ile mieszkańcy byli podzieleni na zwolenników i przeciwników prezydenta, o tyle radni byli już bardziej jednomyślni w krytyce włodarza. Zarzucali mu złe lub opieszałe decyzje, a także wytykali niezrealizowane obietnice. W obronie Wenty stanął jednak europoseł PSL Adam Jarubas. Ostatecznie za udzieleniem Bogdanowi Wencie wotum zaufania głosowało tylko ośmiu radnych, dwóch się wstrzymało, a 15 było przeciw. Będzie referendum? Jak przypomina echodnia.eu - to już drugi raz, kiedy Wenta nie otrzymał wotum zaufania. Zgodnie z przepisami o samorządach, dwukrotna decyzja odmowna daje zielone światło do zorganizowania w mieście referendum w sprawie odwołania prezydenta. Czy radni zdecydują się na taki ruch? Decyzja w tej sprawie ma zapaść na kolejnej sesji rady.