Nośmy go w sercu do wszystkich: do zakładów pracy, do ludzi, szkół i szpitali - apelował ordynariusz diecezji. W homilii wygłoszonej w trakcie procesji do czterech ołtarzy, biskup Ryczan nauczał kilka tysięcy osób przybyłych na uroczystość, że "w eucharystii Jezus Chrystus ukrył się przed światem, a jednocześnie eucharystia jest sakramentem wejścia w świat i pośród ludzi; pośród to wszystko, co się składa na codzienne życie". Jak mówił hierarcha, Jezus Chrystus wychodzi dziś m.in. na spotkanie naszych szpitali, w których trwa "walka". "Szpitale służyły dotychczas zdrowiu ludzi; kiedyś nazywało się to służbą zdrowia. Ostatnio mówi się, że to już obraźliwa przeszłość - dziś nazywa się ochroną zdrowia. Nic więc dziwnego, że ochroniarzom należy bardzo dobrze zapłacić - powiedział biskup. Wiemy z doświadczenia - tłumaczył - że ministra i biskupa nie spotka odmowa obsługi medycznej. Ale jak pocieszyć starszą matkę, której na służbie swoim dzieciom upłynęło całe życie - pytał. "Teraz mówi się jej, że to nie jest przypadek nagły. Ona prosi, ale otrzymuje odpowiedź, że izba lekarska zabrania przyjęć. Wraca więc z bolącym sercem i patrzy na ulicy jak pędzi coraz szybciej nieludzki świat - podsumował kaznodzieja. - Jeszcze raz, Chrystus przychodzący w postaci chorego, odpędzony jest sprzed drzwi - dodał. -"Jako czciciele Jezusa nieśmy go na spotkanie ze wszystkim co nas otacza" - prosił wiernych biskup.