55 lekarzy nie wycofało wypowiedzeń, których termin minął o północy z niedzieli na poniedziałek. Głodujący lekarze przerwali protest. Dyrektor Wojciech Przybylski powiedział, że na pięciu oddziałach: jedynej w regionie chirurgii naczyniowej, ortopedii, nefrologii, ginekologiczno-położniczym i noworodków nie będzie przyjęć nowych pacjentów. Kobiety zgłaszające się do porodu będą przewożone do szpitali w Opocznie, Skarżysku-Kamiennej, Włoszczowie lub Kielcach. Według dyrektora ewakuacja pacjentów raczej nie wchodzi w grę, bezpieczeństwo mają im zapewnić pracujący lekarze. Dyrektor zadeklarował, że przyjmie do pracy lekarzy, którzy złożyli wypowiedzenia, ale powtórzył, że nie może dać im więcej niż proponował: 400-500 zł podwyżki od 1 października, 15 proc. od 1 stycznia oraz dojście do pensji w wysokości trzech średnich krajowych do końca 2009 roku. Lekarze odrzucali tę ofertę. Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w koneckim szpitalu Marcin Madej, który od poniedziałku nie pracuje już w szpitalu, powiedział, że nad ranem lekarze przerwali głodówkę. Ich protest był wyrazem solidarności z kolegami, którzy złożyli wypowiedzenia i miał doprowadzić do rozmów z dyrektorem. Głodówka rozpoczęła się w środę i miała charakter rotacyjny. Prowadzili ją lekarze w trakcie specjalizacji, którzy nie mogli złożyć wypowiedzeń. W poniedziałek rano w szpitalu spotkał się sztab kryzysowy. Konecki szpital jest jedynym w województwie świętokrzyskim, w którym nie doszło do porozumienia dyrekcji z lekarzami. Jest to jeden z najlepszych szpitali w regionie.