Prokurator rejonowy Artur Feigel powiedział, że rozstrzygająca była opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, który wykluczył, by przyczyną pożaru było podpalenie lub zaprószenie ognia. Według prokuratury do pożaru doszło na skutek zdarzenia losowego, nie mającego związku z działalnością człowieka, nawet nieumyślną. Na jednym ze stoisk doszło do awarii, bądź to przewodu doprowadzającego prąd do któregoś z urządzeń AGD, bądź tego urządzenia. Na stoisku podłączona była m.in. lodówka, ekspres do kawy i dystrybutor wody. Pożar spowodował tak daleko idące zniszczenia tych urządzeń i kabli, że nie można dokładnie ustalić, co się stało. Prokurator dodał, że wykluczono, by powodem pożaru była instalacja elektryczna budynku, nie można więc mówić o odpowiedzialności organizatora targów. W śledztwie przyjęto, że pokrzywdzonych w wyniku pożaru zostało 60 podmiotów: spółka Targi Kielce oraz wystawcy. Według prokuratury, straty były nie mniejsze niż 48,6 mln zł, ale Feigel zastrzegł, że są to szacunkowe dane przyjęte na podstawie oświadczeń pokrzywdzonych, a nie wszyscy wystawcy zgłosili się w tej sprawie. Wartości tej nie zweryfikowali rzeczoznawcy, nie ma bowiem takiej potrzeby. Ogień w jednej z hal wystawienniczych Targów Kielce wybuchł nad ranem 30 sierpnia. Zniszczył około dwóch tys. m kw. powierzchni wystawienniczej. Strażacy opanowali go po trzygodzinnej akcji. 31 sierpnia otwarto jedną z najważniejszych imprez Targów Kielce XVII Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego. Piotr Kawecki z Targów Kielce poinformował, że zniszczona w pożarze hala zostanie wybudowana od nowa. Targi Kielce to wicelider rynku targowego w Polsce. Spółka organizuje rocznie około 60 imprez, m.in. Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego oraz Międzynarodowe Targi Przetwórstwa Tworzyw Sztucznych Plastpol. Większość udziałów w spółce posiada miasto.