Jak poinformował w niedzielę rzecznik świętokrzyskiej policji nadkom. Krzysztof Skorek, funkcjonariusze odkryli arsenał w piątek późnym wieczorem, po tym jak do szpitala trafił 35-letni właściciel kolekcji amunicji. Mężczyzna miał obrażenia rąk, które mogły powstać w wyniku wybuchu. Ranny tłumaczył się, że odpalał petardę, która pozostała mu po sylwestrze. Ponieważ był już wcześniej notowany za posiadanie i wyrabianie broni bez zezwolenia, skarżyscy stróże prawa postanowili przeszukać jego mieszkanie. W należącej do mężczyzny piwnicy policjanci znaleźli pociski artyleryjskie. W pobliskiej wiacie śmietnikowej, w jednym z kontenerów, znaleźli reklamówkę foliową z amunicją oraz zapalnikami. Łącznie zabezpieczono trzy pociski artyleryjskie, 22 pociski przeciwlotnicze, 217 pocisków karabinowych, 436 sztuk amunicji strzeleckiej, proch czarny oraz kilkanaście zapalników. Znalezisko zabezpieczył patrol saperski. 35-latek tłumaczył, że militaria zbierał od kilku lat. Odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, za co Kodeks karny przewiduje do ośmiu lat więzienia.