Do napadu doszło na początku maja 1998 roku w podkieleckiej gminie Nowa Słupia. Nieznani sprawcy doprowadzili do kolizji, zajeżdżając drogę samochodowi prowadzonemu przez listonosza. Jeden z napastników uderzył mężczyznę w głowę i ogłuszył go, drugi zabrał torbę z ok. 30 tys. zł. Sprawcy napadu odjechali i porzucili auto w sąsiedniej miejscowości. Mimo że bezpośrednio po zdarzeniu przesłuchano świadków i sprawdzono alibi kilkudziesięciu osób, wówczas policji nie udało się ustalić, kto dokonał napadu. Śledztwo zostało umorzone. W ostatnich tygodniach policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego KWP w Kielcach, którzy zajmują się przestępstwami niewykrytymi, po raz kolejny porównali dowody zebrane w tej sprawie z aktualnymi bazami danych policji, m.in. osób notowanych. W ten sposób trafili na 41-letniego obecnie mieszkańca powiatu kieleckiego. - Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty prokuratorskie. W piątek po południu, decyzją kieleckiego sądu, trafił do aresztu - powiedział podkom. Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. Dodał, że przestępstwo nie uległo przedawnieniu, ponieważ zostało zakwalifikowane jako rozbój, ścigany przez 20 lat od chwili jego dokonania. Za udział w napadzie mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.