400 piechurów w zielonych mundurach pokonało w ciągu tygodnia 160-kilometrową trasę z krakowskich Oleandrów - miejsca historycznej zbiórki strzelców - do Kielc, by uczcić pamięć podkomendnych Józefa Piłsudskiego, którzy w 1914 roku marzyli o wolnej ojczyźnie i uczynili Kielce pierwszą stolicą odradzającej się państwowości polskiej. Tegoroczny marsz był również hołdem jego uczestników dla ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Pod kieleckim pomnikiem Czynu Legionowego uczczono minutą ciszy pamięć 22 protektorów i współorganizatorów marszu, którzy stracili życie 10 kwietnia tego roku. Jak mówił komendant kadrowiaków Jan Józef Kasprzyk, honorowi patroni marszów - prezydent Lech Kaczyński i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski - mieli być 12 sierpnia 2010 r. w Kielcach. Wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba witając przybyłych z Krakowa piechurów powiedziała, że marsz szlakiem I Kadrowej wpisuje się w nadchodzące obchody święta Wojska Polskiego i 90. rocznicy bitwy warszawskiej. Życzyła wszystkim, by nadal maszerowali - wzorem Józefa Piłsudskiego - "szlakiem do najjaśniejszej Rzeczypospolitej". Prezydent Kielc Wojciech Lubawski zaznaczył, że 12 sierpnia to dla kielczan jedna z najważniejszych dat. Jak zaznaczył, marsze Kadrówki uświadamiają każdemu, że "ojczyzna to wspólna mowa, wspólna ziemia i wspólna pamięć". Podziękowanie dla uczestników marszu - za entuzjazm, miłość do historii i rozsławianie przeszłości Kielc - zakończył słowami Józefa Piłsudskiego: - Gdy człowiek ma przed sobą kilka dróg, gdy męczy się i waha, i nie wie, którą wybrać, niech wybiera drogę honoru - ta zawsze będzie właściwsza". W 45. marszu "Kadrówki" uczestniczyła głównie młodzież ze Związku Strzeleckiego, z harcerstwa, ze szkół imienia Józefa Piłsudskiego i z jednostek wojskowych dziedziczących tradycje legionowe. Najmłodszy piechur liczył dziewięć, a najstarszy 76 lat. Strzelecki oddział kawalerzystów "Beliniak" pokonał trasę konno. Jacek Smugowicz z Gdańska i Przemysław Jerzy Witek z Kielc, "za to, że przed 30 laty nie bali się wskrzesić marszu szlakiem "Kadrówki", uhonorowani zostali przez jego komendanta kopią ryngrafu konfederatów barskich. Sześć osób otrzymało medal za 10-krotny udział w strzeleckiej wędrówce, a 24 wręczono odznaki za przynajmniej trzykrotne uczestnictwo w imprezie. Wszyscy uczestnicy otrzymali na pamiątkę udziału w jubileuszowym marszu specjalnie wydany przez Muzeum Historii Kielc album "W służbie Niepodległości". Wydawnictwo prezentuje historię Kompanii Kadrowej, dzieje marszów szlakiem "Kadrówki", a także 100 lat ruchu strzeleckiego. Program dorocznego marszu z Krakowa do Kielc nawiązuje do międzywojennych tradycji imprezy, kiedy miała ona charakter zawodów sportowych z elementami patriotycznymi. Podzieleni na drużyny piechurzy rywalizowali w rozgrywanych po drodze zawodach sportowych, strzeleckich oraz konkursach wiedzy o legionach i Piłsudskim. I Kompania zwana "Kadrówką" liczyła około 160 żołnierzy z podległych Józefowi Piłsudskiemu oddziałów Związku Strzeleckiego i Drużyn Strzeleckich, którzy wyruszyli z krakowskich Oleandrów na ziemie zaboru rosyjskiego w nocy z 5 na 6 sierpnia 1914 r. z zamiarem wywołania powstania zbrojnego. Choć militarnie był to epizod, to - zdaniem historyków - miał znaczenie polityczne, bo na początku I wojny światowej zwrócił uwagę na "sprawę polską". Dla upamiętnienia tamtych wydarzeń, w 1924 roku zorganizowano marsz drużyn strzeleckich szlakiem "Kadrówki". Przed wojną odbyło się 15 takich imprez. W PRL przez dziesięciolecia ich nie było. Tradycję wskrzeszono w 1981 roku, zachowując ciągłość numeracji. W latach 80. marsz był utożsamiany z manifestacją patriotyczną - jej uczestnicy byli szykanowani przez władze. Po 1989 roku powrócono do przedwojennej formuły imprezy.