Sąd uznał Andrzeja J. za winnego pięciu z sześciu zarzutów korupcji, uniewinnił go od jednego. Orzekł wobec niego także karę grzywny w wysokości 10 tys. zł oraz zakazał mu zajmowania stanowiska inspektora kontroli skarbowej, a także stanowisk kierowniczych w administracji państwowej, samorządowej i spółkach Skarbu Państwa przez 6 lat. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura przedstawiła Andrzejowi J. sześć zarzutów korupcji w latach 1999-2006. Według ustaleń śledztwa mężczyzna żądał i przyjmował łapówki od przedsiębiorców, których firmy kontrolował. Kwoty miały wynosić od 2 tys. zł do 40 tys. zł. W zamian inspektor miał nierzetelnie przeprowadzać kontrole finansów spółki; obiecywał pomoc w wypadku stwierdzenia nieprawidłowości i rozpatrzeniu przez Urząd Skarbowy prośby o umorzenie odsetek. Oskarżony nie przyznał się do zarzutów łapówkarstwa. Kilku zdarzeniom zaprzeczył, a co do innych wyjaśnił, że były to pożyczki, które oddawał lub zamierzał oddać. Mężczyzna nie pracuje już w Urzędzie Kontroli Skarbowej.