Do zdarzenia doszło 5 wrześniu 2006 roku w Kolicach Starych (Świętokrzyskie). Tego dnia oskarżony dowiedział się, że żona, z którą był w nieformalnej separacji, żyje z 27-letnim mężczyzną. Wziął nóż i udał się do domu teściowej, u której żona mieszkała. Na podwórzu wbił 27-latkowi nóż w serce. Prokuratura oskarżyła mężczyznę o zabójstwo z premedytacją. Sąd przyjął jednak - jak powiedział przewodniczący składu orzekającego Marcin Chałoński - że mężczyzna nie działał w zamiarze bezpośrednim, lecz z zamiarem ewentualnym zabójstwa. Sąd uznał, że brak jest dowodów na to, by oskarżony chciał pozbawić życia, lecz jedynie godził się na śmierć 27-latka. Sąd nie zgodził się z obrońcą oskarżonego, który wniósł o zmianę kwalifikacji czynu na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowie ze skutkiem śmiertelnym. Zdaniem sądu nie było tak, że oskarżony przypadkowo chwycił nóż podczas starcia, lecz zabrał nóż ze sobą, co wskazuje na ewentualny zamiar zabójstwa. Według prokuratury i sądu oskarżony dokonał zabójstwa mając w stopniu znacznym ograniczoną zdolność pokierowania swoim postępowaniem. Wyrok nie jest prawomocny.