Według opublikowanego wcześniej w niedzielę artykułu w "Welt am Sonntag" ("WamS") dyplomaci Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Chin i Rosji na spotkaniu w najbliższy piątek omówią propozycję nowego porozumienia między Iranem i światowymi mocarstwami. Umowa ta byłaby identyczna z już obowiązującą, ale dodatkowo zawierałaby zapisy o ustępstwach Teheranu wobec USA. Nowe zapisy odnosiłyby się do obaw USA związanych z irańskim programem pocisków balistycznych oraz wspierania przez <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-iran,gsbi,2646" title="Iran" target="_blank">Iran</a> zbrojnych ugrupowań na Bliskim Wschodzie - napisał "WamS", powołując się na anonimowe, wysoko postawione źródło unijne. "Musimy odejść od określenia 'wiedeńskie porozumienie atomowe' i dodać kilka nowych elementów. Tylko to zdoła przekonać prezydenta (USA Donalda) Trumpa do ponownego zniesienia sankcji (wobec Iranu)" - powiedziała ta osoba, dodając, że nowe porozumienie mogłoby objąć pomoc finansową dla Iranu. "Doniesienia niemieckiej gazety nieprawdziwe" Tymczasem trzy osoby, które uczestniczyły w negocjacjach mających odwieść Trumpa od wycofania USA z umowy atomowej, twierdzą, że doniesienia niemieckiej gazety są nieprawdziwe. "Piątkowe spotkanie (dyplomatów) w Wiedniu będzie dotyczyło kwestii związanych z wdrażaniem porozumienia atomowego i jego szczegółów. Nie będzie obejmowało żadnych innych tematów" - podkreśliły te źródła w rozmowie z Reuterem. W ramach porozumienia nuklearnego - podpisanego w 2015 roku przez Iran oraz sześć mocarstw (USA, Wielką Brytanię, Francję, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-chiny,gsbi,4231" title="Chiny" target="_blank">Chiny</a>, Rosję i Niemcy) - Teheran zgodził się na ograniczenie swojego programu nuklearnego w zamian za stopniowe znoszenie nałożonych nań sankcji. Umowę pod znakiem zapytania postawiła jednak ogłoszona 8 maja decyzja Trumpa o wycofaniu z niej USA. "Dyplomatyczna mapa drogowa" Również w niedzielę irańskie MSZ zapowiedziało, że w piątek Iran weźmie udział w posiedzeniu wspólnej komisji, powołanej przez sześć mocarstw, Iran i UE, która zajmuje się skargami w sprawie realizacji porozumienia. "Na wniosek Iran w piątek obradować będzie komisja wspólna, bez udziału USA, aby omówić konsekwencje wycofania się USA (z umowy) i sposoby utrzymania swoich zobowiązań na rzecz umowy przez pozostałych sygnatariuszy" - powiedział irański wiceminister spraw zagranicznych Abbas Arakczi. W poniedziałek sekretarz stanu USA Mike Pompeo ma nakreślić "dyplomatyczną mapę drogową" i zaapelować do sojuszników w Europie i poza nią o wspólne wywieranie presji na Iran, by skłonić ten kraj do renegocjacji porozumienia atomowego.