W Moskwie chuligani zniszczyli portrety Borysa Niemcowa. Fotografie wisiały na Dużym Moście Moskworeckim. To tam nieznani sprawcy, niespełna miesiąc temu zamordowali opozycyjnego polityka, kilkakrotnie strzelając mu w plecy. Od śmierci Niemcowa wkrótce minie miesiąc. Przez cały ten czas moskwianie każdego dnia przynosili na Most Moskworecki kwiaty i znicze. Na barierkach mostu wieszali portrety zamordowanego polityka oraz białe karteczki z napisami "Jesteśmy wolni" i "Bohaterowie nie umierają". W nocy grupa chuliganów zerwała fotografie z wizerunkiem Niemcowa, rozrzuciła kwiaty i zniszczyła płonące znicze. Odpowiedzialność za ten czyn wziął na siebie jeden z działaczy nielegalnej organizacji "Rosyjski Ruch Wyzwoleńczy Serb", które uznało Borysa Niemcowa za "zdrajcę interesów ojczyzny". W opinii przyjaciół zamordowanego polityka, tego typu akcje mają wystraszyć tych wszystkich, którzy 27 marca będą chcieli przyjść do centrum Moskwy, aby uczcić pamięć lidera Republikańskiej Partii Rosji, w miesiąc od jego tragicznej śmierci.