42 osoby zginęły w wypadku z udziałem autobusu i ciężarówki, do którego doszło w piątkowy poranek na południu Francji w pobliżu Bordeaux.
Z autobusu przewożącego członków klubu trzeciego wieku udało się uratować jedynie osiem osobom.
Na miejsce udali się premier Manuel Valls, a także ministrowie spraw wewnętrznych i transportu - Bernard Cazeneuve i Alain Vidalies.
Przebywający w Atenach prezydent Francois Hollande oświadczył, że "jest pogrążony w smutku".