Przyczyny takiej sytuacji są zdaniem pełnomocnika Bundestagu do spraw obrony złożone. Z jednej strony winne - jego zdaniem - są skomplikowane procedury biurokratyczne, niejasny podział kompetencji i kłopoty personalne. Z drugiej - brakuje części zamiennych w stoczniach, a firmy odpowiedzialne za remonty przeciągają prace poza wcześniej deklarowane terminy. Polityk przytacza przykłady wskazujące na kiepską kondycję niemieckiej marynarki: jeden z największych niemieckich okrętów wojennych, jednostka zaopatrzeniowa BERLIN, miała być w połowie tego roku - po ponad półtorarocznym remoncie - gotowa do użytkowania. Tymczasem już dziś wiadomo, że termin nie zostanie dotrzymany - ujawnił Bartels. Według polityka SPD w magazynach marynarki wojennej brakuje podstawowych części zamiennych, a średni czas oczekiwania na ich dostarczenie wynosi nawet sześć miesięcy. Bartels powiedział również, że przedłuża się proces modernizacji niemieckiej floty. Marynarka wycofała wprawdzie z użytku sześć najstarszych fregat, nie otrzymała jednak w zamian żadnej z obiecanych 125 nowych jednostek.