Osoby uznane winnymi psychicznego znęcania się przez internet mogą trafić do więzienia nawet na dwa lata - taki projekt zmiany prawa zaprezentował w niedzielę rząd brytyjski. Penalizacja tzw. internetowego trollingu ma związek ze wzrostem tego typu zdarzeń w Wielkiej Brytanii w ostatnim czasie. "To prawo ma zwalczać psychiczne znęcanie się i pokazać, jak bardzo zależy nam na przeciwstawieniu się rosnącej internetowej mafii" - komentuje Chris Grayling, minister sprawiedliwości Wielkiej Brytanii w gabinecie Davida Camerona. Problem tzw. internetowego trollingu ostatnio mocno dotknął Wielką Brytanię. Jedną z ofiar cyfrowej nienawiści byli m.in. rodzice zaginionej Madeleine McCann. "Internetowi trolle są tchórzami, którzy zatruwają życie naszego społeczeństwa. Nikt nie pozwoliłby na tego typ jadowite zachowanie. Tym bardziej nie ma na tego typu zachowania miejsca w sieci" - zaznacza Grayling. "Właśnie z tego powodu zamierzamy czterokrotnie zaostrzyć wymiar kary za tego typu przestępstwo" - poinformował brytyjski minister sprawiedliwości. Prawnicy na Wyspach prognozują, że wkrótce sądy będą wydawać zaostrzone wyroki w przypadku skazania za znęcanie się przez internet. "W interesie publicznym jest surowe karania tzw. internetowych trolli, których działanie wywołuje stres i powoduje strach u innych. Wydaje mi się, że zauważymy znaczący wzrost surowości wyroków" - ocenia w rozmowie z AFP prawnik Chris Holder z londyńskiej kancelarii Bristows. Propozycje brytyjskiego rządu nie spodobały się aktywistom broniącym wolności słowa. "Czy mamy zamiar spenalizować każde społeczne zachowanie, które uznamy za problematyczne?" - bagatelizuje tzw. internetowy trolling Barbora Bukovska ze stowarzyszenia Article 19.