Decyzja o złożeniu dymisji to rezultat osłabienia drugiego już rządu Contego, który utworzyły centrolewicowa Partia Demokratyczna i Ruch Pięciu Gwiazd. Stracił on część poparcia po tym, gdy z koalicji wyszło niewielkie ugrupowanie byłego premiera Matteo Renziego. Ponieważ kryzys rządowy rozpoczyna się w nadzwyczaj trudnej sytuacji drugiej fali pandemii i w trakcie wielkiej kampanii szczepień, intencją prezydenta, a także koalicji jest, by trwał jak najkrócej. Mattarella chce, by był to "kryzys pilotowany", z wyraźnie znanym zakończeniem - podkreślają media. Zauważają, że Conte udał się do Pałacu Prezydenckiego, by oficjalnie złożyć rezygnację i, jak wiele na to wskazuje, otrzymać ponowne zadanie powołania rządu, mającego szersze poparcie w parlamencie. W obecnym stanie gabinetowi brakowałoby głosów w Senacie. Najbezpieczniejszy scenariusz Scenariusz powołania trzeciego rządu Contego jest wymieniany najczęściej i zdaniem większości komentatorów byłby najbezpieczniejszy dla kraju. Innego zdania jest centroprawicowa opozycja pod wodzą szefa Ligi <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-matteo-salvini,gsbi,1065" title="Matteo Salviniego" target="_blank">Matteo Salviniego</a>, domagająca się rozpisania przyspieszonych wyborów. Następnym formalnym krokiem po złożeniu dymisji przez szefa rządu są konsultacje prowadzone przez prezydenta z ugrupowaniami parlamentarnymi w celu rozwiązania kryzysu. Zaczną się one zapewne w środę. W dalszym ciągu nie wyklucza się też innego rozstrzygnięcia, czyli desygnowania innego kandydata na premiera. Adwokat Giuseppe Conte wszedł nieoczekiwanie do polityki jako osoba całkowicie spoza niej i nieznana w czerwcu 2018 roku. Do sierpnia 2019 roku stał na czele rządu Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd, który rozpadł się po opuszczeniu go przez Salviniego. We wrześniu 2019 roku powstał drugi rząd Contego, tworzony przez Ruch i centrolewicę. Rada Ministrów pracowała przez ponad 500 dni.