We Włoszech po sześciu dniach zakończyła się spektakularna ucieczka skazanego na dożywocie za zamordowanie w 2006 roku Polaka. W ucieczce, w której pomogła przestępcy cała rodzina, zginął jego brat.
32-letni Domenico Cutri odbywał karę dożywotniego więzienia, na jaką skazany został kilka lat temu jako zleceniodawca zamordowania młodego Polaka, który zainteresował się jego narzeczoną.
W poniedziałek w sądzie w Gallarate pod Mediolanem przestępca odpowiadał za oszustwo. Po wyjściu z budynku kilku uzbrojonych osobników zaatakowało jego konwojentów. W strzelaninie śmiertelnie ranny został brat Domenico, Antonino, więźniowi zaś udało się zbiec.
Karabinierzy wytropili i zatrzymali osoby, które pomogły zbiegowi w ucieczce i ukrywaniu się. Okazali się nimi jego najbliżsi: poczynając od rodziców i rodzeństwa.
W nocy z soboty na niedzielę znaleziono kryjówkę mężczyzny w pobliżu jego rodzinnego domu w Inveruno pod Varese na północy Włoch.
Domenico Cutri miał przy sobie broń, spore zapasy żywności i pewną ilość marihuany. Był z nim także - ostatni pozostały na wolności - przyjaciel.