Jedna osoba zabita, dziesiątki rannych, setki pożarów - to wstępny bilans tegorocznego sylwestra we Włoszech, podczas którego mimo ostrzeżeń policji tysiące ludzi odpalały groźne race i petardy.
Ofiara śmiertelna to 17-letnia rumuńska imigrantka, trafiona przez pocisk z broni palnej, wystrzelony podczas zabawy w Kalabrii na południu Włoch.
Rzymskie szpitale informują, że przywieziono do nich w noc sylwestrową około 40 rannych, w tym kilku w poważnym stanie. W dzielnicy Nomentana z powodu pożaru wywołanego przez petardy, wrzucone do ogródka budynku mieszkalnego, ewakuowano 15 rodzin.
Co najmniej 85 osób odniosło obrażenia w rejonie Neapolu, gdzie zawsze najhuczniej wita się Nowy Rok. Strażacy ugasili tam ponad 100 pożarów.