Van Rompuy zaznaczył, że to bardzo ważny etap historyczny i że wybierając tę drogę Gruzja pokazała, że pragnie mieć silne instytucje państwowe i jest gotowa uznawać supremację prawa i prawa człowieka. Przewodniczący Rady Europejskiej zaznaczył, że w UE zwrócono uwagę na przyjęcie niedawno w Gruzji ustawy przeciwko dyskryminacji, która chroni prawa każdego obywatela niezależnie od rasy czy orientacji seksualnej. 27 czerwca umowę stowarzyszeniową z UE ma też podpisać Mołdawia, o czym we wtorek poinformował przewodniczący klubu parlamentarnego rządzącej Liberalno-Demokratycznej Partii Mołdawii Valeriu Strelet po spotkaniu z Van Rompuyem. Prezydent Mołdawii Nicolae Timofti zapowiedział tego dnia, że jego kraj podpisze umowę mimo dużej presji politycznej i ekonomicznej wywieranej na Kiszyniów przez Moskwę. Odpowiadając w Tbilisi na pytanie, na ile efektywna jest polityka Unii Europejskiej wobec Rosji, która naruszyła integralność terytorialną Gruzji i Ukrainy, szef Rady Europejskiej oświadczył, że przynosi ona rezultaty. Van Rompuy przyznał, że UE powinna mieć dobre stosunki z Rosją, ale ostatnie wydarzenia na Ukrainie stworzyły problem, a naruszanie integralności terytorialnej jest bezprawne. Niemniej, zdaniem Van Rompuya, polityka UE jest efektywna. "Świadczy o tym podpisanie wkrótce umowy o stowarzyszeniu z Gruzją i Mołdawią i to niezależnie od nacisków" - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej. Pod koniec listopada 2013 roku Mołdawia wraz z Gruzją parafowała umowy o stowarzyszeniu i wolnym handlu z UE na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Władze w Kiszyniowie obawiają się, że po anektowaniu ukraińskiego Krymu kolejnym celem Kremla będzie Naddniestrze, separatystyczny region Mołdawii, którego władze nie kryją chęci przyłączenia regionu do Rosji.