Sztab generalny południowokoreańskich sił zbrojnych, który jako pierwszy poinformował o przedsięwziętej próbie, twierdzi, że rakiety zostały wystrzelone ze stacji satelitarnej Seohane w prowincji Pjongan Północny na zachodzie kraju i przeleciały ok. 1 tys. km, zanim wpadły do morza. Na razie nic nie wiadomo o rodzaju wystrzelonych rakiet. W lutym br. Korea Płn. wystrzeliła pociski średniego zasięgu typu Musudan (BM25), które pokonały odległość ok. 500 km. "Odpowiedź na wrogie akty USA" Agencje przypominają, że na tym samym poligonie reżim przeprowadził udany test głowicy jądrowej w 68. rocznicę powstania Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej we wrześniu ub.r. W państwowych środkach masowego przekazu Korei Płn. podawano wówczas, że kraj ten jest w stanie instalować głowice nuklearne na strategicznych pociskach balistycznych. Zgodnie z propagandą reżimu, próbna eksplozja głowicy jądrowej była odpowiedzią na wrogie akty Stanów Zjednoczonych. Seul i Waszyngton analizują okoliczności testu Rzecznik Połączonego Sztabu Korei Płd. podał, że Seul wraz z Waszyngtonem analizuje wszystkie okoliczności testu. Zdaniem komentatorów, poniedziałkowa próba z pociskami balistycznymi jest reakcją na wspólne manewry armii południowokoreańskiej i sił zbrojnych USA, które są obecne na w Korei Płd. w sile 28,5 tys. żołnierzy. Groźby Kim Dzong Una W lutym br. Korea Płn. wystrzeliła pociski średniego zasięgu typu Musudan (BM25), które pokonały odległość ok. 500 km. Próba przeprowadzona we wrześniu 2016 r. była piątą i miała wówczas największą siłę wybuchu, wynoszącą 10 kiloton. Korea Północna czterokrotnie - w 2006, 2009, 2013 i w styczniu 2016 roku - dokonała prób z bronią atomową, które wywołały międzynarodowe protesty, a także spowodowały nałożenie na kraj sankcji gospodarczych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Korea Północna nieprzerwanie grozi zwiększaniem swego potencjału nuklearnego.