Podczas przedpołudniowego nabożeństwa uzbrojony mężczyzna wszedł w niedzielę do kościoła baptystów w Sutherland Springs na południu Teksasu i oddał około 20 strzałów do modlących się wiernych. Co najmniej 27 osób zginęło, a ponad 20 zostało rannych - informuje CBS, powołując się na policję. Szeryf hrabstwa Wilson Joe Tackitt poinformował, że wśród poszkodowanych są dzieci. ABC News donosi, że wśród ofiar jest 14-letnia córka pastora. Po strzelaninie napastnik wsiadł do samochodu i ruszył do ucieczki. Został zabity w policyjnym pościgu. Tożsamości sprawcy na razie nie ujawniono. Nie wiadomo, jaki był jego motyw. Policja prowadzi śledztwo. Na miejscu są FBI i policja. Ranni zostali przetransportowani śmigłowcami do szpitala. Prezydent Donald Trump, który odbywa właśnie podróż do Azji, napisał na Twitterze: "Niech Bóg będzie z mieszkańcami Sutherland Springs. (...) FBI i organy ścigania są na miejscu. Monitoruję sytuację z Japonii". Gubernator Teksasu Greg Abbott napisał na Twitterze, że modli się za tych, którzy ucierpieli w wyniku "aktu zła". Podziękował też służbom za ich szybką reakcję. Tragedia miała miejsce w liczącej około 400 mieszkańców Sutherland Springs - miejscowości położonej 50 kilometrów od San Antonio.