Jak podają zagraniczne media, podczas skanowania bagażu stwierdzono, że jedna z walizek zawiera "masę organiczną". Bagażem zajął się specjalista w zakresie materiałów wybuchowych. Wewnątrz odkrył żywego pytona. Służby nie podały, jakich dokładnie rozmiarów był wąż, ani w jakim celu go przemycano - czytamy w "The Washington Post". Właściciela "nietypowego pakunku" ukarano, a węża przekazano agencji U.S. Fish and Wildlife Services.