Kolejni amerykańscy politycy są oskarżani o molestowanie kobiet. Zarzuty postawiono kongresmenom, urzędującemu senatorowi, kandydatowi do Senatu, a nawet byłemu prezydentowi.
Zaczęło się od oskarżeń wobec producentów filmowych i aktorów. Zarzuty napastowania seksualnego postawiono Harveyowi Weinsteinowi, Kevinowi Spacey, Benowi Affleckowi oraz innym gwiazdom kina i telewizji.
Niedługo potem o molestowanie sprzed prawie 40 lat został oskarżony kandydat republikanów do Senatu z Alabamy. Zarzuty sformułowało kilka kobiet, z których jedna miała wówczas 14 lat. Skandal w Alabamie może kosztować republikanów utratę miejsca w Senacie.
Dziś zarzut obściskiwania i całowania wbrew jej woli postawiła demokratycznemu senatorowi Alowi Frankenowi, dziennikarka radiowa. Do zdarzenia doszło w 2006 r., gdy Franken był komikiem.
W ostatnich tygodniach kilka kobiet oskarżyło o obmacywanie mającego obecnie 93-lata byłego prezydenta George'a Busha seniora.
O przypadkach napastowania seksualnego mówią też głośno członkinie i pracownice Kongresu Stanów Zjednoczonych. Przywódca Izby Reprezentantów uznał problem za na tyle poważny, że zarządził obowiązkowe szkolenie dla wszystkich pracowników i członków niższej izby parlamentu w sprawie zapobiegania molestowaniu seksualnemu.