Sharpton, długoletni działacz ruchu na rzecz praw obywatelskich i znany z prowadzonych przez niego programów telewizyjnych i radiowych, zaapelował na konferencji prasowej w nowojorskiej dzielnicy Harlem aby marsz odbył się 13 grudnia. - Nie mamy zaufania do lokalnych prokuratorów stanowych ponieważ współpracują oni, ręka w rękę, z lokalną policją - powiedział Sharpton, któremu towarzyszyły matka i żona zmarłego. Prokurator generalny USA Eric Holder oświadczył, że przeprowadzone będzie śledztwo federalne w sprawie okoliczności śmierci czarnoskórego Erica Garnera podczas zatrzymania przez nowojorską policję. - Nasi prokuratorzy przeprowadzą niezależne, dogłębne i sprawiedliwe śledztwo. Niezależnie od tego Departament Sprawiedliwości dokona rewizji całości materiału zgromadzonego podczas lokalnego śledztwa - powiedział Holder dziennikarzom. Ława przysięgłych w Nowym Jorku postanowiła, że biały policjant, który w lipcu br. spowodował śmierć Afroamerykanina, kiedy przy jego zatrzymaniu zastosował chwyt duszący, nie będzie postawiony w stan oskarżenia. W Nowym Jorku i kilku innych amerykańskich miastach doszło w środę wieczorem do protestów ulicznych przeciwko tej decyzji, odebranej przez protestujących jako podyktowaną względami rasowymi. Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zaapelował o spokój. Do fatalnego w skutkach zatrzymania doszło 17 lipca na Staten Island. Policjanci chcieli aresztować 43-letniego Garnera, ojca sześciorga dzieci, za nielegalną sprzedaż papierosów niewiadomego pochodzenia na ulicy. Funkcjonariusze użyli siły, przy czym - jak ustalono w śledztwie - jeden z nich, Daniel Pantaleo, tak silnie uciskał klatkę piersiową i szyję Garnera, że w konsekwencji spowodował jego śmierć przez uduszenie. Zajście sfilmowali świadkowie i niezwłocznie opublikowali w internecie. Podsyciło ono trwającą już od dłuższego czasu debatę w USA o brutalności policji, zwłaszcza wobec przedstawicieli mniejszości etnicznych. Lekarz sądowy określił czyn policjanta jako zabójstwo. W swym orzeczeniu podkreślił, że do śmierci Garnera przyczynił się fakt, iż cierpiał na astmę i był otyły. Licząca 23 członków ława przysięgłych rozpatrywała sprawę policjanta od końca września. W środę opublikowała werdykt stwierdzający, że nie ma podstaw aby oskarżyć Pantaleo o zabójstwo. Prokurator okręgowy dzielnicy Staten Island, Daniel Donovan, poinformował, że zwrócił się do sądu o zgodę na ujawnienie "niektórych informacji" dotyczących śledztwa i postępowania ławy przysięgłych w sprawie Garnera. Prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-barack-obama,gsbi,1011" title="Barack Obama" target="_blank">Barack Obama</a> powiedział w środę, że decyzja ławy przysięgłych "wpisuje się w zaniepokojenie wielu społeczności mniejszości etnicznych, iż stróże prawa nie obchodzą się z nimi w sposób uczciwy". Dodał, że "nie ustaniemy w wysiłkach dopóki zaufanie między tym społecznościami i wymiarem sprawiedliwości nie zostanie umocnione". W ub. tygodniu ława przysięgłych w stanie Missouri wydała podobną decyzję, nie wysuwając zarzutów wobec białego policjanta oskarżonego o zastrzelenie w Ferguson czarnoskórego nastolatka. Decyzja wywołała gwałtowne protesty i rozruchy uliczne.