Według wersji Służby Bezpieczeństwa Francuz przyjechał na Ukrainę pod koniec zeszłego roku, jako wolontariusz chcący pomagać ukraińskim ochotnikom w Donbasie. Po jakimś czasie zaczął jednak pytać o możliwość kupna broni i materiałów wybuchowych. Miał też opowiadać o swoich poglądach - antyimigranckich i antyrządowych. Według ukraińskich służb 25-latek miał planować serię zamachów we Francji w przededniu i w trakcie Euro - m.in. na synagogi, meczety, urzędy skarbowe i punkty kontrolne na autostradach. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zorganizowała kontrolowaną sprzedaż broni i aresztowała niedoszłego zamachowca w momencie, kiedy chciał przekroczyć granicę z Polską. Francuz wiózł w samochodzie 125 kg materiałów wybuchowych, karabiny <a class="textLink" href="https://geekweek.interia.pl/marki-i-produkty-ak-47,gsbi,3664" title="Kałasznikowa" target="_blank">kałasznikowa</a> i granatniki. Obecnie znajduje się w ukraińskim areszcie.