Portal "Wiesti" informuje, że wcześniej łapówki za przyjęcie do pracy płacono głównie w państwowych przedsiębiorstwach, w szpitalach, czy szkołach, gdzie można liczyć na to, że później to ktoś będzie nam płacił łapówki. Teraz korupcja kwitnie nawet w prywatnych firmach. Według portalu, za stanowisko menadżera w banku trzeba dać łapówkę w wysokości aż 6 tysięcy dolarów, przy miesięcznej pensji tysiąc dolarów. Niedawno milicja zatrzymała lekarzy z Równego, którzy wzięli 2,5 tysiąca dolarów od kobiety chcącej pracować jako pielęgniarka w miejscowym szpitalu położniczym. Na takim stanowisko można potem liczyć na niewielkie datki od pacjentów.Eksperci twierdzą, że takie przypadki dotyczą głównie prowincji, gdzie jest bardzo trudno znaleźć pracę. Często dochodzi do nich w miastach, w których działa tylko jedno duże przedsiębiorstwo, a jego kadrowy jest tam "panem i władcą". Aby pracować w kopalni trzeba zapłacić tysiąc dolarów, przy pensji, która początkowo wynosi połowę tej sumy. Dopiero później można liczyć na awans i miesięczne dochody w wysokości zapłaconej łapówki. Prawnicy zachęcają, aby o takich przypadkach donosić milicji i Służbie Bezpieczeństwa.