Szwedzkie media, powołując się na tamtejsze władze wojskowe, podały, że 28 października grupa rosyjskich samolotów wojskowych odbyła ćwiczenia nad wodami międzynarodowymi, ale w maksymalnej bliskości szwedzkiej wyspy Olandii. W ćwiczeniach brały udział między innymi strategiczne bombowce TU-22M, mogące przenosić broń jądrową. Kierujące się ku Olandii rosyjskie samoloty zostały wykryte przez szwedzkie radary i na ich spotkanie skierowano dwa myśliwce typu Jas-Gripen, które cały czas pozostawały w pobliżu rejonu rosyjskich ćwiczeń. Tym razem reakcja szwedzka zdecydowanie różniła się od tej z wiosny, gdy podczas podobnych ćwiczeń Szwedzi nie wysłali w powietrze swych samolotów. Wówczas zareagowało na tę sytuację dowództwo NATO kierując do akcji dwa duńskie F-16 uczestniczące w NATO-wskiej operacji patrolowania przestrzeni powietrznej nad Estonią, Litwą i Łotwą. Wysoki oficer szwedzkich sił zbrojnych - komentując ostatnie rosyjskie ćwiczenia - stwierdził, że oprócz szkolenia ich celem było też zaznaczenie stałej obecności Rosji na obszarach południowego Bałtyku. Od 2 listopada na terenie m.in. Polski trwają ćwiczenia NATO Steadfast Jazz 2013. Bierze w nich udział 28 państw sojuszu i trzy spoza NATO: Finlandia, Szwecja i Ukraina. Ćwiczy ok. 6 tys. żołnierzy, w tym ok. 3 tys. z Polski.