Nie jest jasne, jaką formę miałby przyjąć pozew, ani przez jakim sądem miałoby się toczyć postępowanie w tej sprawie. May nie ujawniła szczegółów propozycji Trumpa. W rozmowie z czołowym dziennikarzem politycznym BBC Andrew Marrem szefowa brytyjskiego rządu przyznała, że nie zgodziła się sugestią prezydenta USA i zapewniła, że wierzy w możliwość wynegocjowania umowy dotyczącej przyszłych relacji z Unią, która będzie korzystna dla obu stron. "Co interesujące, prezydent powiedział też (...), żebyśmy nie odchodzili od negocjacji, bo utkniemy. Chcę, żebyśmy mogli usiąść do stołu i wynegocjować najlepsze porozumienie dla Wielkiej Brytanii" - tłumaczyła. W niedzielnym wywiadzie May broniła strategii negocjacyjnej wobec Unii Europejskiej i opublikowanej w czwartek tzw. białej księgi, zawierającej szczegóły preferowanego przez Wielką Brytanię modelu przyszłych relacji ze Wspólnotą. Do sugestii przedstawionej brytyjskiej premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-trump,gsbi,16" title="Donald Trump" target="_blank">Donald Trump</a> nawiązał w piątek podczas wspólnej konferencji po spotkaniu w cztery oczy. Nie ujawnił jednak żadnych jej szczegółów. Amerykański prezydent powiedział jedynie, że propozycja okazała się dla jego rozmówczyni "zbyt brutalna". Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z UE 29 marca ub.r. i powinna ją opuścić 29 marca 2019 roku. Zgodnie z dotychczasowym porozumieniem o okresie przejściowym wszystkie dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 r. Dopiero po tej dacie miałoby wejść w życie nowe porozumienie, którego szczegóły przedstawiono w tzw. białej księdze.