Według komunikatu przedsiębiorstwa za podjętą w 2015 roku decyzją o zamknięciu reaktora R1 stały wysokie koszty jego utrzymania oraz niskie ceny energii elektrycznej. Pierwotnie reaktor R1 miał działać do 2026 roku. Jak poinformowano, proces demontażu reaktora potrwa 10 lat. W końcu 2019 roku z tych samych powodów w elektrowni Ringhals wyłączono z użytkowania reaktor R2. Dwa pozostałe reaktory Ringhals - R3 i R4 - mają działać do 2040 roku. Pierwotnie Ringhals produkował 20 proc. energii elektrycznej w Szwecji, po wyłączeniu dwóch reaktorów udział ten spadnie do ok. 12 proc. Krytyka wyłączenia Wyłączenie reaktorów krytykuje w szwedzkim parlamencie centroprawicowa oraz prawicowa opozycja. W 2019 roku południowa część Szwecji, w której znajduje się Ringhals, borykała się z brakiem energii, co skutkowało koniecznością uruchomienia elektrowni w Karlshamn na paliwa kopalne. Nadwyżka produkcji energii znajduje się na północy kraju, gdzie zlokalizowane są elektrownie wodne, ale według szacunków od 2027 roku może zostać wykorzystana z uwagi na rosnący popyt. Problemem jest też niedostateczny rozwój sieci przesyłowej. Według ministra ds. energii Andersa Ygemana rząd będzie starał się "zwiększyć przesył energii na południe kraju oraz zwiększyć lokalną produkcję". W Szwecji działa nadal sześć siłowni jądrowych w elektrowniach: Ringhals (dwa reaktory), Forsmark (trzy) oraz Oskarshamn (jeden). Ze Sztokholmu Daniel Zyśk