Włoskie media zauważają, że nigdy wcześniej nie uratowano jednocześnie tak wielu nieletnich z łodzi płynących z wybrzeży Afryki. W grupie tej jest też 11 kobiet w ciąży i duża liczba rannych. Wszyscy zostali uratowani w czasie siedmiu operacji na morzu. Przybysze pochodzą z wielu krajów Afryki; jest też 50 Syryjczyków. Spośród 241 kilkunastolatków 170 jest bez opieki osoby dorosłej, co również - podkreśla się - stanowi wyjątkową sytuację. Dlatego jednostkę Aquarius organizacji humanitarnej Sos Mediterranee nazwano "statkiem dzieci". Na Sycylii znajduje się 300 osób mających uprawnienia do opieki nad nieletnimi migrantami w specjalnych ośrodkach. Liczba przebywających tam nastolatków, przede wszystkim z Gambii, Gwinei, Nigerii, Erytrei i Wybrzeża Kości Słoniowej sięga zaś siedmiu tysięcy. Z powodu coraz bardziej dotkliwego braku opiekunów w październiku rozpoczną się szkolenia dla 120 kandydatów, którzy chcą wykonywać tę pracę. Warunkiem jest ukończenie 25 lat i niekaralność. Zgodnie z przepisami jedna osoba powinna zajmować się jednym nieletnim pozbawionym opieki lub dwojgiem - trojgiem mniejszych dzieci. Tymczasem w Palermo, jak podała Ansa, jedna z opiekunek zajmowała się 500 migrantami. Międzynarodową Organizacja ds. Migracji podała w piątek w Genewie, że od początku roku na Morzu Śródziemnym zginęło 2775 osób, które próbowały dostać się do Europy. Łącznie do krajów europejskich dostało się od stycznia ponad 140 tys. migrantów, z czego trzy czwarte do Włoch. Z Rzymu Sylwia Wysocka