Przebywająca na Litwie kandydatka w wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłana Cichanouska zaapelowała do władz o dialog ze społeczeństwem i przerwanie przemocy.
"My - zwolennicy przemian - jesteśmy w większości. Mamy na to dowody - kopie protokołów. Tam, gdzie komisje liczyły głosy uczciwie, moje poparcie wyniosło od 60 do 70 proc., a w Nowej Borowej (dzielnica Mińska) - 90 proc." - powiedziała kandydatka.
Podkreśliła, że choć jej zwolennicy działali legalnie i bez przemocy, wyjście obywateli na ulice "władza przekształciła w krwawą rzeźnię".
"Proszę wszystkich merów (burmistrzów), by zorganizowali 15 i 16 sierpnia pokojowe masowe zgromadzenia na ulicach miast" - powiedziała Cichanouska w opublikowanym w piątek nagraniu wideo.
Cichanouska zaapelowała do Białorusinów, by domagali się ponownego przeliczenia głosów w wyborach od CKW, a od prokuratury - sprawdzenia przestrzegania przepisów wyborczych.
Podziękowała funkcjonariuszom, którzy odmówili wykonania "zbrodniczych rozkazów przeciwko własnym obywatelom", a także przeciwko pracownikom zakładów państwowych, którzy ogłosili strajki. "Obrońmy nasz wybór" - zaapelowała do Białorusinów, prosząc rodaków o wysłanie do CKW specjalnych formularzy, potwierdzających, że oddali na nią swój głos.