Manewry "Słowiańskie Braterstwo" organizowane są od pięciu lat. W tym roku miała w nich uczestniczyć również Serbia, ale Belgrad zrezygnował w związku z trudną sytuacją polityczną na Białorusi. Do takiej samej decyzji namawiali prezydenta Rosji niezależni komentatorzy, ale Moskwa zdecydowała się wysłać na <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-bialorus,gsbi,2916" title="Białoruś" target="_blank">Białoruś</a> 300 spadochroniarzy i 70 jednostek ciężkiego sprzętu wojskowego. Jak przypominają rosyjskie media niezależne, w sierpniu, pod pretekstem zagrożenia ze strony państw NATO, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-alaksandr-lukaszenka,gsbi,1060" title="Alaksandr Łukaszenka" target="_blank">Alaksandr Łukaszenka</a> przerzucił do obwodu grodzieńskiego, graniczącego z Polską i Litwą, część jednostek wojskowych. Zdaniem rosyjskich komentatorów niezależnych, takie działania stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie. Manewry potrwają do 25 września.