Oświadczając, że "nie ma żadnych planów ataku na Polskę", rosyjski dyplomata wyraził zaniepokojenie rozpowszechnianiem opinii o agresywnych działaniach Moskwy. "Najbardziej niebezpieczne jest to, że tego typu surrealistyczna realność żyje własnym życiem i jest urzeczywistniana w planach wojskowych, które są realizowane wzdłuż naszych granic" - cytuje Aleksnadra Gruszkę agencja Ria Novosti. Wcześniej rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony nazwał decyzje NATO dotyczące wzmocnienia wschodniej flanki "rusofobiczną histerią". Przy tym generał Igor Konaszenkow dał do zrozumienia, że apogeum "natowskiej komedii" nastąpi w trakcie warszawskiego szczytu Sojuszu.