Zrobione z drona zdjęcie, na którym widać zabarwione na różowo jezioro, obiegło media społecznościowe. Umieścili je tam zaniepokojeni ekolodzy, tłumacząc, że to forma wywarcia presji na lokalne władze, by ci zajęli się wyjaśnieniem sprawy. O zdarzeniu został poinformowany Alexander Vikhodtsev, kierownik Departamentu Państwowej Inspekcji. Inspektorzy zostali wysłani na miejsce i potwierdzili, że woda zmieniła kolor. Wszczęto w tej sprawie dochodzenie. Kontrolerzy sprawdzają, czy przyczyną zmiany koloru wody nie było przedostanie się chemikaliów z pobliskiej fabryki, która zobowiązana jest do usuwania odpadów w specjalnym zakładzie utylizacji. Mimo, że władze wyjaśniają sprawę, ekspert Pavel Malayev starał się łagodzić obawy ekologów. "Fabryka funkcjonuje od czasów radzieckich. Jezioro zostało utworzone sztucznie, nie ma w nim ryb" - przekonywał. "Cały teren jest strefą przemysłową. W pobliżu nie mieszkają ludzie, ani nie odwiedzają tego miejsca. Woda z jeziora nie przedostanie się do źródeł naturalnych" - podkreślił. Nie uspokaja to jednak internautów. Podnoszą, że "nie jest w porządku" bo dochodziło do tego typu zanieczyszczeń, które mogą przedostać się do ziemi. Inni podeszli do sprawy łagodniej, oceniając, że jezioro wygląda "dość efektownie"."Dość groźnie, ale pięknie" - oceniła Dana Biryukova. Kondat Bulatov komentował, że woda z jeziora wygląda jak jasnoróżowa guma do życia. "To źródło gumy balonowej dla całej planety" - żartował.