Francja upamiętnia dziś ofiary zamachów w Paryżu. Rok temu islamscy terroryści zamordowali sto trzydzieści osób. Niemal pół tysiąca zostało rannych - wielu spośród nich do dzisiaj jest w szpitalach. Także wielu korzysta z pomocy psychologów.
Prezydent Francois Hollande odwiedził miejsca, w których terroryści dokonali mordów. Takich miejsc jest sześć. Prezydent V-tej Republiki najpierw przybędzie na Stade de France. To tam trójka islamistów usiłowała dokonać ataku w czasie towarzyskiego meczu Francja - Niemcy.
Dzięki przytomności umysłu ochroniarza jednego z zamachowców nie wpuszczono. Terrorystom chodziło o to, aby wywołać wśród kibiców panikę i gdy tłum rzuciłby się do szaleńczej ucieczki, wtedy na zewnątrz wysadziliby się w powietrze kolejni dwaj fanatycy. Śmierć poniósł przypadkowy przechodzień.
Prezydent Francois Hollande następnie odwiedzi cztery ogródki restauracji i kafejek paryskich, których klientów cieszących się ciepłym, listopadowym wieczorem, ostrzelali terroryści.
Ostatnim etapem będzie słynny teatr Bataclan, gdzie zginęło dziewięćdziesiąt osób. Uroczystości rozpoczęły się minutą ciszy w czasie piątkowego meczu na Stade de Francje - Niebieskich ze Szwecją. W otwarto również Bataclan. Podczas pierwszego koncertu wystąpił Sting.