26-latek prawdopodobnie zostanie ukarany grzywną i zakazem wjazdu na Białoruś. Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM, sprawa Polaka przeciąga się ze względu na kwestie formalne. Po białoruskiej stronie nie ma teraz osób, które mogłyby podpisać stosowne dokumenty. Co więcej, podobno tamtejsi urzędnicy niespecjalnie się spieszą. Rodzina nie ma kontaktu z 26-letnim Marcinem. Jego telefon milczy, a informacje zbierane są tylko od konsula. Prezes Podlaskiego Klubu Paralotniowego stwierdził jednak w rozmowie z naszym dziennikarzem, że wszystko jest na dobrej drodze. 26-latek lata paralotnią od dwóch lat. Przed zatrzymaniem wykonywał lot swobodny, uzależniony od kierunku wiatru. Nie zauważył, że zniosło go za granicę z Białorusią. Piotr Bułakowski