Do sytuacji, o której poinformowały służby z Coesfeld, doszło 9 grudnia w Ottmarsbocholt (Nadrenia Północna-Westfalia). Fotoradar uruchomił kierowca i to właśnie dzięki niemu urządzenie uchwyciło moment, w którym prędkość przekraczał ptak. "Na zdjęcie z fotoradaru wkradł się duży ptak. Oczywiście był nawet szybszy niż kierowca, który uruchomił flash. Skąd wiemy? Ptak przeżył i musiał być szybszy" - napisali policjanci z Polizei Coesfeld. Ptak przeżył to zdarzenie, na zdjęciu wyprzedził nawet auto. Nie wiadomo jednak, z jaką prędkością leciał, ponieważ rejestrator wyliczył jedynie pomiar dotyczący pojazdu. Według systemu samochód poruszał się z prędkością 93 km/h (minus tolerancja 3 km/h), co daje 90 km/h. Mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 30 euro. Z kolei w przypadku ptaka mundurowi żartują, że nie został jeszcze w tej sprawie obciążony opłatą, ponieważ pozostaje niezidentyfikowany. Gołębie na pierwszym planie W 2019 roku w niemieckim Bocholt (również w Nadrenii Północnej-Westfalii) fotoradar uchwycił gołębia, który leciał z prędkością 45km/h w terenie, gdzie ograniczenie wynosiło do 30km/h. Lokalna policja zaznaczyła wówczas, że to, w jaki sposób gołąb będzie chciał zapłacić mandat na kwotę 25 euro, pozostaje "kwestią otwartą". Mundurowi dodali, że zrezygnowali z szukania świadków w sprawie tego incydentu. Z kolei w maju w 2019 roku w niemieckim Viersen gołąb zasłonił twarz kierowcy w chwili, kiedy fotoradar zrobił mu zdjęcie. To uchroniło kierującego przed karą w wysokości 105 euro. Policja zaznaczyła, że brak mandatu może zawdzięczać "pierzastemu aniołowi stróżowi".