Pod naporem rosnącej krytyki do słów prezydenta odniósł się jego rzecznik Ernesto Abella. Stwierdził on, że nie było intencją Duterte porównywanie się do Hitlera. Dodał jednak, że prezydent podtrzymuje słowa o chęci zabicia 3 milionów narkomanów i handlarzy narkotyków. Rzecznik przekonuje, że bezpardonowa walka z narkotykami ma na celu "zapewnienie przyszłości kolejnym pokoleniom i państwu". Rodrigo Duterte objął urząd prezydenta Filipin w czerwcu tego roku. Wydał on wojnę handlarzom narkotyków i narkomanom, zezwalając na ich zabijanie. Od tego czasu na ulicach filipińskich miast zabitych zostało około 3000 osób, z czego prawieokoło 2000 zginęło w "niewyjaśnionych okolicznościach", jak klasyfikowane są obecnie samosądy uliczne.