Juszczenko powiedział, że tajny protokół o udzieleniu pożyczki kryje się za umowami o sprzedaży Ukrainie rosyjskiego gazu. Zawarto je po rozmowach w styczniu w Moskwie, prowadzonych przez premierów Ukrainy i Rosji - Julię Tymoszenko i Władimira Putina. We wtorek, na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Juszczenko oskarżył Tymoszenko o zdradę interesów narodowych. Prezydent powiedział, że warunki kontraktu nakładają na Ukrainę obowiązek kupowania co roku przez najbliższe 10 lat 50 mld metrów sześciennych gazu. Jest to warunek "najgroźniejszy dla kraju" - ocenił Juszczenko. Według niego Ukraina będzie musiała zapłacić za gaz nawet, jeśli go nie wykorzysta. Tymczasem Rosja nie zobowiązuje się, jak to było wcześniej, do tranzytu gazu do krajów UE przez gazociągi na terytorium Ukrainy. W ostatnich dniach media ukraińskie sugerowały, że Rosja może pożyczyć borykającej się z kryzysem finansowym Ukrainie 5 mld dolarów. Premier Tymoszenko potwierdziła, że jej rząd zabiega o pożyczki w kilku krajach i że Rosja odpowiedziała już pozytywnie. Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko oskarżył dodatkowo rząd Julii Tymoszenko o udaremnianie funkcjonowania ropociągu Odessa-Brody w planowanym kierunku, czyli od Morza Czarnego ku krajom UE. - Rząd faktycznie udaremnił przejście pracy ropociągu Odessa-Brody na ten kierunek - oświadczył Juszczenko w Kijowie na posiedzeniu ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. - To nie jest polityka interesów narodowych - zaznaczył ukraiński prezydent. Podkreślił, że w rezultacie takich działań "dwie rafinerie na zachodzie Ukrainy są dziś pozbawione zdywersyfikowanych źródeł dostaw ropy". Juszczenko wyraził nadzieję, że ropociąg Odessa-Brody "jako projekt dostaw kaspijskiej ropy do państw Unii Europejskiej i Ukrainy będzie realizowany". - Nie mam co do tego wątpliwości, niezależnie od tego, jakie jest osobiste zdanie premiera - oświadczył. We wrześniu premier Tymoszenko zapewniała, że jej rząd ma zamiar doprowadzić w najbliższym czasie do zmiany kierunku przetaczania ropy naftowej rurociągiem Odessa-Brody. Magistrala nadal tłoczy jednak rosyjski surowiec z zachodniej Ukrainy do Odessy.