21-letni Paweł Halimon, młodszy brat solisty, zmarł 26 grudnia w Jekaterynburgu na Uralu. Jak informuje TVN24, od kilku lat chorował na białaczkę. "W ostatnich dniach życia był nieprzytomny. Nie dowiedział się o tym, że jego brat zginął w katastrofie lotniczej" - podaje rosyjski dziennik "Izwestia". Ciało Władimira Halimona zidentyfikował w Moskwie jego ojciec, Leonid Halimow."Wiadomość o śmierci Władimira w katastrofie lotniczej była dla niego ciosem. Ojciec wyjechał do Moskwy, by zidentyfikować ciało syna. W tym czasie w Jekaterynburgu zmarł jego drugi syn, Paweł" - informuje TVN24 za dziennikiem "Izwestia". Katastrofa tupolewa Samolot Tu-154 rosyjskiego ministerstwa obrony z 92 osobami na pokładzie, m.in. muzykami Chóru Aleksandrowa, spadł w niedzielę do Morza Czarnego niedaleko Soczi. Nikt nie przeżył katastrofy. Maszyna wyruszyła z Moskwy. W Soczi miała międzylądowanie w celu uzupełnienia paliwa. Tu-154 Leciał do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, wojskowej części lotniska w Latakii, gdzie 64 członków słynnego Chóru Aleksandrowa miało dać noworoczny koncert. Na pokładzie znajdowało się 84 pasażerów i 8 członków załogi.