Nastolatek przy użyciu kamery, zamontowanej na miniaturowym, zdalnie sterowanym śmigłowcu, nakręcił swoje miasto z lotu ptaka, a następnie pokazał film w internecie. Obejrzało go niemal pół miliona osób, co zwróciło uwagę władz. Maturzysta naruszył przepisy lotnictwa cywilnego - dronów nie wolno używać nad obszarami zamieszkałymi, nie mogą ważyć ponad 4 kg, latać powyżej 150 metrów, a pilot musi przejść specjalne szkolenie. 18-latek nie krył rozgoryczenia podkreślając, że nie powinien trafić na salę sądową. Jak mówił, zaangażowanie adwokata i występowanie przed obliczem wysokiego sądu było dla niego wstrząsającym przeżyciem.Z drugiej strony to dla niego także niezła reklama. Chłopak wcześniej założył dwie firmy, w tym jedną z nich zajmującą się wynajmowaniem kamer oraz bezpilotowych samolotów i śmigłowców. Licealista zamierza kontynuować swoją działalność, ale już poza Francją.Marek Brzeziński/Paryż