Naloty były precyzyjne, przygniatające i skuteczne - powiedział na briefingu prasowym generał Kenneth F. McKenzie. W jego ocenie wysiłki syryjskiej obrony powietrznej były w dużej mierze nieskuteczne. Stanom Zjednoczonym nic nie wiadomo na temat cywilnych ofiar nalotów w Syrii - oświadczył w sobotę Pentagon. USA są przekonane, że naloty w sposób znaczący sparaliżowały zdolności reżimu prezydenta Baszara el-Asada do produkowania broni chemicznej. W wyniku nalotów siły syryjskie straciły dużo sprzętu i materiałów związanych z bronią chemiczną - poinformował Pentagon. Pewna infrastruktura związana z bronią chemiczną pozostała w Syrii, ale poprzez naloty zadano Syrii poważny cios. Ministerstwo obrony USA stwierdziło, że od czasu operacji sił zachodnich, przeprowadzonej w Syrii w sobotę nad ranem, nie zaobserwowano żadnej reakcji militarnej ze strony uczestników działań w tym kraju, gdzie od 2011 roku trwa wojna. "Żadna rakieta USA i sojuszników nie została strącona" "Żaden z naszych samolotów, ani żaden z pocisków użytych podczas tej operacji nie został skutecznie strącony przez syryjską obronę powietrzną" - powiedział na briefingu prasowym generał Kenneth McKenzie. Dodał, że nic nie wskazuje również na to, żeby rosyjskie systemy obrony powietrznej zostały uruchomione wcześnie rano w sobotę w Syrii. Ministerstwo obrony Rosji oświadczyło, że systemy syryjskiej obrony przeciwlotniczej przechwyciły i zniszczyły "znaczną część" pocisków manewrujących i pocisków typu "powietrze-ziemia" użytych w ostrzale celów w Syrii przeprowadzonym przez kraje zachodnie. Pentagon: Rozpoczęła się rosyjska kampania dezinformacyjna Już rozpoczęła się rosyjska kampania dezinformacyjna na temat ataków przeprowadzonych przez siły USA, Wielkiej Brytanii i Francji na cele wojskowe w Syrii w odpowiedzi na atak chemiczny w Dumie koło Damaszku - oceniła w sobotę rzeczniczka Pentagonu Dana White. "W ciągu ostatnich 24 godzin o 2000 procent wzrosła liczba rosyjskich trolli" - dodała przedstawicielka amerykańskiego ministerstwa obrony. MSZ Rosji oświadczyło, że naloty państw zachodnich miały na celu utrudnić dochodzenie inspektorów Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w sprawie ataku chemicznego w Dumie z 7 kwietnia. Resort ocenił, że doszło tam do zaplanowanej, "cynicznej inscenizacji" zastosowania broni chemicznej.