Rezolucję poparły 64 kraje, przeciw zagłosowało 15 państw, a 83 kraje wstrzymały się od głosu. Projekt przygotowała Mołdawia przy współpracy z Gruzją, Kanadą, Rumunią, Ukrainą i Estonią. Dokument przedstawił na posiedzeniu minister spraw zagranicznych i integracji europejskiej Mołdawii Tudor Ulianovschi. Dokument zawiera wezwanie, by Rosja "w pełnej zgodności z zasadami, bezwarunkowo i bezzwłocznie zakończyła wyprowadzanie grupy operacyjnej rosyjskiego wojska" z terytorium Naddniestrza, zgodnie z zobowiązaniami przyjętymi na szczycie OBWE w Stambule w 1999 r. Szef MSZ w Kiszyniowie wyjaśnił, że wezwanie dotyczy grupy operacyjnej, a nie rotacyjnego kontyngentu pokojowego, działającego na podstawie mołdawsko-rosyjskiego porozumienia z 1992 r. o uregulowaniu konfliktu w Naddniestrzu. Minister przypomniał, że podpisując to porozumienie, Moskwa zobowiązała się do zachowania neutralności wobec stron konfliktu. Ulianovschi zaznaczył jednak, że członkowie rosyjskiej grupy operacyjnej niejednokrotnie brali udział w manewrach wojskowych wraz z siłami zbrojnymi Naddniestrza. "Jest to oczywiste, że takie działania mogą być rozpatrywane jedynie jako bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Mołdawii, jako naruszenie jej suwerenności i integralności terytorialnej (...)" - oświadczył. "W kontekście kryzysu na Ukrainie intensyfikacja działań rosyjskich wojsk i struktur naddniestrzańskich wojsk sprzyja wzrostowi napięcia w tym regionie Europy" - dodał minister. Obecny na posiedzeniu przedstawiciel Rosji ocenił, że "kroki Kiszyniowa są niszczące i przeczą międzynarodowym porozumieniom". Naddniestrze to zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) separatystyczna republika na terytorium Mołdawii. Na początku lat 90. region wypowiedział posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczył niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. W tzw. Republice Naddniestrzańskiej na wschodzie Mołdawii stacjonuje 1000 rosyjskich żołnierzy regularnej armii i 500 żołnierzy sił pokojowych. Moskwa tłumaczy, że jej oddziały stacjonują w celach pokojowych i aby chronić wielkie składy amunicji powstałe tam jeszcze w czasach ZSRR.