"Do zaginięcia doszło wczoraj między obozem pierwszym, a drugim. Wiele wskazuje na to, że narciarz wpadł do szczeliny" - mówi IAR Bartek Dobroch, dziennikarz, alpinista i przewodnik tatrzański. "Taka szczelina jest lodową pułapką. O wszystkim decyduje czas, w którym poszkodowanego uda się odnaleźć" - powiedział. "W akcji ratowniczej i poszukiwawczej bierze udział trzech pakistańskich wspinaczy. Jej przebiegu nie ułatwia opieszałość pakistańskich służb, które nie chciały wysłać śmigłowca na miejsce" - zaznacza Dobroch. "Najpierw myśli się tam o zwrocie kosztów, a dopiero później o ratowaniu życia" - tłumaczy. W drodze do bazy pod Gaszerbrumami jest Andrzej Bargiel i Dariusz Załuski, którzy brali udział w narciarskiej wyprawie na Broad Peak. Chcą pomóc w poszukiwaniach Olka Ostrowskiego. Olek Ostrowski i Piotr Śnigórski próbowali dokonać pierwszego polskiego zjazdu na nartach z ośmiotysięcznika w Karakorum. W piątek podjęli decyzje o przerwaniu ataku szczytowego. Wspinaczkę uniemożliwiały fatalne warunki pogodowe, a przede wszystkim głęboki śnieg. Wycofywali się zjeżdżając na nartach. Olek Ostrowski zaginął na odcinku między obozami drugim, a pierwszym. Piotr Śnigórski dotarł do bazy i zawiadomił o wypadku, dzięki czemu możliwe było rozpoczęcie akcji poszukiwawczej.