Rzecznik Sean Spicer powiedział, że doniesienia AP są "w 100 proc. nieprawdziwe" i "nieodpowiedzialne". "Nie są podejmowane żadne wysiłki, by skorzystać z Gwardii Narodowej do obławy na nielegalnych imigrantów" - podkreślił. AP powołała się na 11-stronicowy dokument autorstwa ministra bezpieczeństwa narodowego Johna Kelly'ego datowany na 25 stycznia i adresowany do służb odpowiedzialnych za ochronę granic USA. Miałby on dotyczyć czterech stanów graniczących z Meksykiem: Kalifornii, Arizony, Nowego <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-meksyk,gsbi,4248" title="Meksyku" target="_blank">Meksyku</a> i Teksasu, a także dalszych siedmiu przylegających do nich stanów: Oregonu, Nevady, Utah, Kolorado, Oklahomy, Arkansas i Luizjany. Tamtejsi gubernatorzy mieliby prawo sięgnąć po Gwardię Narodową w walce z nielegalną imigracją. Zgodnie z dokumentem żołnierze mieliby "sprawować funkcje urzędnika imigracyjnego" i mieliby prawo śledzenia, kontrolowania tożsamości, zatrzymania oraz przetrzymywania cudzoziemców. AP pisze, że nowością byłyby tak szerokie kompetencje Gwardii Narodowej do samodzielnego działania w sprawach imigracyjnych, a nie tylko w charakterze wsparcia, jak dotychczas. "Pozwolenie Gwardii na działanie w stanach niebędących stanami granicznymi również idzie dalej, niż jej wykorzystanie dotychczas" - zauważa AP. Szacunki ośrodka badawczego Pew Research Center wskazują, że w 11 stanach, których dotyczy dokument ujawniony przez AP, przebywa blisko połowa z ponad 11 mln nielegalnych imigrantów w USA.