Do tragedii doszło w piątek w Schmölln w Turyngii. Pochodzący z Somalii 17-latek wyskoczył z okna na piątym piętrze budynku, w którym mieszkał w lokalu przeznaczonym przez miasto dla uchodźców. Urzędnicy przyznają, że chłopak cierpiał na depresję, miał za sobą traumatyczne przejścia i od kwietnia był pod opieką psychologa. Jak pisze prasa, w piątek opiekunowie usłyszeli zza drzwi zamieszanie i wkroczyli do pokoju. Chłopak siedział na parapecie. Urzędnicy wezwali policję i straż, jednocześnie próbując odwieść 17-latka od planów. Przed blokiem w tym czasie zgromadziła się już grupa 20-30 gapiów. Słychać było okrzyki: "No, skacz już". Policja odebrała telefon komórkowy mężczyźnie, który filmował całe zajście. Inni robili zdjęcia, które później pojawiły się w internecie. Jak twierdzi policja, wśród nich są także takie zrobione z sąsiednich balkonów. (j.)