W rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Nagel zaznaczył, że członkowie czeczeńskich gangów "nie są już tylko 'żołnierzami' innych organizacji przestępczych, ale przejmują całe dziedziny gangsterskiej działalności, w tym handel narkotykami, rabunki, kradzieże i fałszerstwa". W Berlinie czeczeńskie gangi w znaczącym stopniu kontrolują obecnie handel narkotykami. Służby bezpieczeństwa obserwują łącznie 200-250 osób z Czeczenii i Kaukazu Północnego, którym przypisują znaczącą rolę w przestępczości zorganizowanej w Niemczech. W ocenie ekspertów zdobywanie przez nie coraz silniejszej pozycji to skutek "konsekwentnego stawiania na eskalację przemocy". "Gdy raz wejdą w walkę z konkurencją, nigdy już nie ustępują (...)" - podkreślił Nagel. Dochody z nielegalnej działalności gangi coraz częściej inwestują w legalne przedsiębiorstwa, głównie w firmy ochroniarskie. Nowych członków rekrutują w stowarzyszeniach sportowych. Jak pisze "FAZ", "(niemieckie) służby bezpieczeństwa obserwują osobiste kontakty i finansowe powiązania między czeczeńskimi przestępcami w Niemczech a przywódcą Czeczenii Ramzanem Kadyrowem". Nagel przestrzegł przed lekceważeniem zagrożenia ze strony tych organizacji i podkreślił, że należy odpowiednio wcześnie podjąć działania przeciw tym grupom, "nim te wypracują sobie stałą pozycję w Niemczech".